BAŁUTY - WOJNA DOMOWA
Termin: 22.09.2012
Miejsce wydarzenia: MS2
11:00 - 14:00
Wydarzenie niebiletowane
Bałuty. Wojna domowa
Pielgrzymka artystyczna
Przejdziemy śladami źródeł miasta. Literalnie mówiąc – nad śladami. Nad płynącą kanałem rzeką Łódką, nad której bagiennymi brzegami w XIII wieku bezimienni ojcowie i matki miasta założyli osadę. Spacerując przez Stare Miasto i Bałuty, mało kto o Łódce pamięta: rzekę skrywa ziemia parku Helenów, parku Staromiejskiego i terenów Manufaktury. Wydobędziemy ją na powierzchnię, budując antologię tekstów o Łodzi. Od tych najstarszych, po najnowsze. Każdy będzie mógł dokonać wyboru.
To będzie subiektywna lektura. Następnie przejdziemy na ul. Łagiewnicką 25. To najważniejsza kamienica Litzmannstadt Ghetto. Na niej zegar urzędowo odmierzał czas mieszkańców getta. W niej mieściły się oficjalne urzędy: Najwyższa Izba Kontroli, Centralna Komisja Finansowa, Rada Prezydialna i Wydział Zdrowia. A obok nich: tzw. Muzeum Żydowskie, które oficjalnie i w duchu hitlerowskiej propagandy uczyło, kim są Żydzi. Tu zmierzymy się z łódzkimi stereotypami, których imię legion. Kim jest łódzki Żyd, Lodzermensch, bałuciarz? Kim jest kibic ŁKS-u, kim jest kibic Widzewa? Jaka jest dziś Łódź? Będzie ostro. Bo każdy może mieć inne zdanie. Na placu Kościelnym sprawdzimy, co to znaczy awangarda. Tu – w kamienicy przy ul. Zgierskiej 24 – w czasie wojny mieszkała Alina Szapocznikow, jedna z tych artystek, które co rusz gardziły kanonami przeszłości.
Łódź to miasto niejednej awangardy, przypomnimy zatem Grupę „a.r.” (Strzemiński, Kobro i Stażewski, Przyboś i Brzękowski). Przypomnimy grupę Jung Jidysz (Mojżesz Broderson, Jankiel Adler, Marek Szwarc i Wincenty Brauner). Czy sztuka wciąż jest prekursorką i animatorką społecznego postępu. Dla wielkoprzemysłowej, robotniczej Łodzi była. A dziś? Przy ul.Rybnej 13 poznamy łódzkie piosenki. Tu mieszkał Jankiel Herszkowicz, z zawodu krawiec, z powołania – satyryk, „śpiewak łódzkiego getta”. Jego gorzki humor niósł otuchę przechodniom na ulicach Getta Litzmannstadt, nawet gdy śpiewał odę do kartofla, który dla głodujących mieszkańców był niedostępnym marzeniem. Zestawimy jego piosenki, bałuckie awanturnicze songi, ze współczesnymi produkcjami. Także tymi nieparlamentarnymi. Bo tak się dziś śpiewa w Łodzi. Tak dziś się śpiewa na Bałutach które mają własną historię i współczesność.
Czas na zderzenie.
Czas na wojnę domową.
Idea: Leszek Karczewski.
22.09 | sobota | godz. 11:00–14:00
ms2, ul. Ogrodowa 19
Wstęp bezpłatny
Tagi: Bałuty, Leszek Karczewski, Muzeum Sztuki
Pielgrzymka artystyczna
Przejdziemy śladami źródeł miasta. Literalnie mówiąc – nad śladami. Nad płynącą kanałem rzeką Łódką, nad której bagiennymi brzegami w XIII wieku bezimienni ojcowie i matki miasta założyli osadę. Spacerując przez Stare Miasto i Bałuty, mało kto o Łódce pamięta: rzekę skrywa ziemia parku Helenów, parku Staromiejskiego i terenów Manufaktury. Wydobędziemy ją na powierzchnię, budując antologię tekstów o Łodzi. Od tych najstarszych, po najnowsze. Każdy będzie mógł dokonać wyboru.
To będzie subiektywna lektura. Następnie przejdziemy na ul. Łagiewnicką 25. To najważniejsza kamienica Litzmannstadt Ghetto. Na niej zegar urzędowo odmierzał czas mieszkańców getta. W niej mieściły się oficjalne urzędy: Najwyższa Izba Kontroli, Centralna Komisja Finansowa, Rada Prezydialna i Wydział Zdrowia. A obok nich: tzw. Muzeum Żydowskie, które oficjalnie i w duchu hitlerowskiej propagandy uczyło, kim są Żydzi. Tu zmierzymy się z łódzkimi stereotypami, których imię legion. Kim jest łódzki Żyd, Lodzermensch, bałuciarz? Kim jest kibic ŁKS-u, kim jest kibic Widzewa? Jaka jest dziś Łódź? Będzie ostro. Bo każdy może mieć inne zdanie. Na placu Kościelnym sprawdzimy, co to znaczy awangarda. Tu – w kamienicy przy ul. Zgierskiej 24 – w czasie wojny mieszkała Alina Szapocznikow, jedna z tych artystek, które co rusz gardziły kanonami przeszłości.
Łódź to miasto niejednej awangardy, przypomnimy zatem Grupę „a.r.” (Strzemiński, Kobro i Stażewski, Przyboś i Brzękowski). Przypomnimy grupę Jung Jidysz (Mojżesz Broderson, Jankiel Adler, Marek Szwarc i Wincenty Brauner). Czy sztuka wciąż jest prekursorką i animatorką społecznego postępu. Dla wielkoprzemysłowej, robotniczej Łodzi była. A dziś? Przy ul.Rybnej 13 poznamy łódzkie piosenki. Tu mieszkał Jankiel Herszkowicz, z zawodu krawiec, z powołania – satyryk, „śpiewak łódzkiego getta”. Jego gorzki humor niósł otuchę przechodniom na ulicach Getta Litzmannstadt, nawet gdy śpiewał odę do kartofla, który dla głodujących mieszkańców był niedostępnym marzeniem. Zestawimy jego piosenki, bałuckie awanturnicze songi, ze współczesnymi produkcjami. Także tymi nieparlamentarnymi. Bo tak się dziś śpiewa w Łodzi. Tak dziś się śpiewa na Bałutach które mają własną historię i współczesność.
Czas na zderzenie.
Czas na wojnę domową.
Idea: Leszek Karczewski.
22.09 | sobota | godz. 11:00–14:00
ms2, ul. Ogrodowa 19
Wstęp bezpłatny
Tagi: Bałuty, Leszek Karczewski, Muzeum Sztuki